Zaburzenia smaku to wyjątkowo niewdzięczna przypadłość, która odbiera część przyjemności z życia, jaką niewątpliwie jest smakowanie ulubionych potraw. Mało kto wyobraża sobie picie kawy bez czucia jej aromatu, a podróże bez ich kulinarnej warstwy z pewnością tracą na atrakcyjności. Zastanówmy się jednak, w jaki sposób jesteśmy w stanie czuć i odróżniać smaki.
Kubki smakowe nie tylko na języku
Odróżnianie pięciu podstawowych smaków, czyli słodkiego, słonego, kwaśnego, gorzkiego i umami byłoby niemożliwe, gdyby nie specjalistyczne receptory, którymi są kubki smakowe. W ich wnętrzu znaleźć można dziesiątki wyspecjalizowanych komórek receptorowych, których zadaniem jest właśnie rozpoznawanie smaku. Choć pozornie mogłoby się tak wydawać, znajdują się one nie tylko na języku, ale również w jamie ustnej, przełyku czy gardle. Poza doznaniami smakowymi receptory te mają za zadanie ostrzegać nas również o niebezpieczeństwach związanych z przyjęciem toksycznych substancji, mogących nas spotkać podczas spożywania gorzkich lub nadwyraz słonych czy kwaśnych potraw.
Smak, wygląd i zapach idą ze sobą w parze
Pewnie każdy z nas choć raz próbował wyczuć smak z zatkanym nosem i wie, że nie jest to wcale takie proste. Jest to efekt korelacji, jaka istnieje między tymi dwoma zmysłami, jednak dopiero ich połączenie ze wzrokiem daje nam pełny obraz dania, które spożywamy. Widząc i czując zapach jedzenia, jesteśmy w stanie przywołać jego smak, który kubki smakowe jedynie potwierdzają. Bez zmysłu wzroku i węchu bylibyśmy co prawda w stanie odróżnić produkty słone od gorzkich, słodkich czy kwaśnych, jednak dokładne określenie, co tak naprawdę jemy, mogłoby być nie lada wyzwaniem.
Co jeszcze wpływa na poczucie smaku?
Każdy z nas czuje smak z inną intensywnością. Wpływ ma na to zarówno wiek czy płeć, jak i indywidualne cechy. Nie bez znaczenia jest także styl życia oraz wyćwiczenie kubków smakowych. Częściowa utrata smaku i węchu może być spowodowana niedrożnością nosa, alergią czy innymi schorzeniami zatok przynosowych, a także paleniem papierosów czy nadużywaniem alkoholu.